Salęt Boże - Żagiel Piecki 2:3

Salęt Boże - Żagiel Piecki  2:3

Skład : Styczyński - Malon (70' Włodkowski),  Bloch (70' Sobczyński), Berk, Kurpiewski - Krupiński K. (65' Polewaczyk), Rzemyk, Puławski, Kuśnierz (24' Nałysnyk) - Kulig, Górski (34' Siekierski)

Bramki : Kulig x 2, Górski 

Nie ostatnia kolejka Lotto Ekstraklasy, ani nie Gran Derbi elektryzowały kibiców piłkarskich w Powiecie Mrągowskim w ten weekend. Dla nich wydarzeniem numer jeden były "NMR DERBI", a więc pojedynek Salęt Boże - Żagiel Piecki. I chociaż pogoda nie rozpieszczała, a boisko przypominało wąskie bagienko - to bramek, emocji i kontrowersji nie brakowało. 

Żagiel przystępował do meczu bez "MVP" spotkania z Pogonią Ryn - Damiana Majaka. # DM18 naciągnął mięsień dwugłowy uda i również jego występ z Jurandem Barciany stoi pod dużym znakiem zapytania. Brak Damiana, krzywe, specyficzne boisko (rzekomo remontowane)  oraz wyjątkowa "spina" miejscowych - to miały być główne atuty zawodników Salętu, w których upatrywali swojej szansy na zwycięstwo. 

Gdy Arbiter zagwizdał po raz pierwszy, jeszcze nie wszyscy kibice zdążyli ściągnąć banderole z napojów rozgrzewających, nasi zawodnicy już przegrywali. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Bumbula na głowę Krysiaka i gospodarze prowadzą 1:0! Godzina taktyki, analiz, ustawień wzięła w łeb już w pierwszej minucie meczu. Na szczęście Żagiel się nie podłamał i już w 8 minucie odpowiedział bramką Górskiego. Kulig do strzelca bramki, a ten na raty pokonuje Siwickiego - 1:1 ! W dalszej części gry, meczem rządzi przypadek. Główną rolę zaczynają odgrywać porywiste powiewy powietrza. Zenon Martynuk zwykł o tym śpiewać "Psotny wiatr". A to co wyprawiał z piłką, idealnie wpasowałoby się w melodię "aaajajajaj". Warto odnotować, że największe zagrożenie pod obiema bramkami, właśnie z powodu wiatru, powstawało przy dośrodkowaniach, czy to z bocznych sektorów boiska czy po stałych fragmentach gry. Po jednym z takich dośrodkowań, piękną interwencją - "na refleks" popisuję się Styczyński, który efektywnie i efektownie borni strzał z 16 metrów Bednarskiego. Na odpowiedź Żagla nie trzeba było długo czekać. 37 minuta meczu i Łowczy Kulig "zalicza widły" jakich nie ma w swoim zestawie rolnika, sam Manager! Piękne, soczyste uderzenie z ok 30 metrów wpada idealnie w okienko bramki Siwickiego. Co to był za gol ! Sam strzelec w cieszynce a'la Cristiano Ronaldo, rozłożył ręce i zdaję się myśleć .... "podziwiajcie"! A podziwiać było naprawdę co.... . Nie zdążyła opaść radość, a już minutę później - Łowczy wyprowadza kolejnego low kick'a i powala na ziemię Salęt Boże. Wynik 3:1 i nokaut. Oszołomieni nieco całą sytuacją gospodarze wyczekują jedynie przerwy i chwili odpoczynku po tak zabójczej końcówce Żagla. 

W drugiej połowie trwa zacięta walka na każdym metrze boiska. Fatalny stan murawy sprawia, że piłka fruwa nad głowami w tę i z powrotem. Po stornie Żagla świetną sytuacje marnuje Kulig, który głową,  posyła piłkę z pięciu metrów nad bramką. Z każdą kolejną minutą , Żagiel podświadomie cofa się by bronić wyniku. W końcu nadeszła 60 minuta. Z pozoru niegroźne ni to dośrodkowanie, ni to strzał Styliarasa - trafia w brzuch Medialnego 26, myli Styczyńskiego i wpada do bramki - 2:3!  Coraz bardziej, niż umiejętności piłkarskie, zaczynają liczyć się centymetry i kilogramy. Salęt co i rusz bije stałe fragmenty gry i co chwila słychać westchnięcia ulgi z naszej ławki rezerwowych. Świetnie w rolę Claude'a Makelele wcielił się Rzemyk, który  skutecznymi interwencjami powstrzymywał ofensywne zapędy Salętu. Nastawiony na kontry zespół Żagla mógł "pozamiatać spotkanie" w 80 minucie. Dośrodkowanie Nałysnyka, zamieszanie w polu karnym, najpierw Kulig zablokowany, następnie strzał Puławskiego trafia w poprzeczkę! Co za pech. Salęt nadal atakował, jednak bardziej przypominało to walenie głową w mur! Solidna defensywa, odrobina szczęścia i po ostatnim gwizdku mogliśmy cieszyć się z kolejnych 3 punktów ! 

Bardzo cieszy wygrana w Bożem. Dotychczas na boiskach rywali na 6 spotkań , przegraliśmy aż cztery. Odrobiliśmy lekcję po błotnym laniu w Ramsowie i to pozwoliło nieco podreperować statystykę meczów wyjazdowych. Dzięki zwycięstwu i stracie punktów przez Juranda Barciany - awansowaliśmy na pierwsze miejsce w tabeli! Teraz przed nami kolejny bardzo ważny mecz, właśnie z Jurandem Barciany. W sobotę o godz. 16:00 na ŻagielArena starcie lidera z v-ce liderem grupy 1 A - klasy. Zapraszamy!

Dziękujemy też pokaźniej grupie kibiców z Piecek za przyjazd i doping w Bożem. Do zobaczenia w sobotę !

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości