Pogoń Ryn - Żagiel Piecki 1:5

Skład : Kurowski - Górski (80' Malon), Berk, Weituschat (70' Bloch), Kurpiewski - Polewaczyk, Majak (70' Puławski), Nałysnyk, Krupiński K. (71' Borowy) - Piendyk (60' Rolka), Kulig (80' Haponik)
Bramki : Kulig x 2, Górski, Rolka, Polewaczyk
Po trudnym, pełnym emocji (nie tylko piłkarskich) meczu, wywozimy z Rynu zasłużone trzy punkty.
Pogoń, jako drużyna, nigdy nam "nie leżała". Dotychczasowe mecze w Rynie, zawsze kończyły się naszą porażka i to sromotną. Tym razem miało być inaczej. Uskrzydlona pierwszym zwycięstwem w lidze, drużyna KSŻ , zapowiadała walkę o przełamanie złej passy i zapisanie na swoim koncie trzech punktów. Pomóc w tym miał optymalny skład , oraz silna ławka rezerwowych, z Rolką i Puławskim na czele.
W mecz lepiej weszli gospodarze. Już w 5 min mogli objąć prowadzenie , na szczęście w dobrej okazji, napastnik Rynu uderzył nad poprzeczką. W odpowiedzi, rzut rożny dla KSŻ. Wybitą, na przedpole, piłkę zgarnia Górski i z 30 metrów decyduje się na strzał ... . Ktoś by pomyślał - "szaleniec". Ale Dawid huknął potężnie i precyzyjnie. Piłka odbija się jeszcze od poprzeczki i wpada za linie - 1:0 ! Dobry początek, a strzelec bramki przedstawia nam cieszynkę a'la Daniel Sturridge , tylko w nieco anemicznej formie :) . Gospodarze mieli doskonałą okazje by wyrównać. W 25 min. rzutu karnego nie wykorzystał jednak obrońca Pogoni - Styczyński. Warto odnotować fakt, że boisko Pogoni było tego dnia bardzo ciężkie do grania. Przez twardą i nierówną murawę , widzieliśmy sporo kiksów i nieudanych zagrań. O oprawę pozaboiskową zadbali również miejscowi "sympatycy". Głośne "urwy" pod adresem naszych zawodników, butelki na boisku, kamienie lecące w stronę Kurowskiego! "Atrakcje" rodem z PGR-u, w malowniczym, mieście Rynie! Grupa zataczających się i czerwonych na twarzach - mężczyzn, zwących się kibicami Pogoni, powinna uczyć się od Pieckowskich kibiców. Nasi sympatycy znów dopisali. W liczbie ok 100 osób zjawili się na boisku przeciwnika i wspaniale dopingowali nasz zespół. Brawo Wy!
Do przerwy 1:0. Na drugą połowę wychodzimy w niezmienionym składzie. W 60 min prowadzenie na 2:0 podwyższa Kulig, po dalekim podaniu Weituschata. Gdy wydawało się, że spokojnie prowadzimy grę i mamy mecz pod kontrolą ,nadeszła 70 min. Libudzki strzela nam bramkę głową, po dalekim wyrzucie z autu. Uskrzydlona bramką kontaktową Pogoń, zwęszyła swoją szansę. Jednak zamiast na grze w piłkę , Pogoń skupiła się na agresji. Kolejne wejścia w nogi Majaka, już pachniały czerwoną kartka. W 75 min , napastnik Pogoni - Libudzki "dopiął swego". Wyprostowaną nogą atakuje Kurowskiego w polu bramkowym, za co otrzymuje drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Gra się zaostrzyła i co chwila dochodziło do spięć zawodników. Kolejnym efektem ostrej gry miejscowych był rzut karny , podyktowany za faul na Nałysnyku w 84 min. Jedenastkę na bramkę zamienił Przemo Kulig i tym samym rozwiał nadzieje Rynian na korzystny rezultat. Dzieła zniszczenia w pięciu ostatnich minutach dopełnili jeszcze Adi Polewaczyk i Daniel Rolka ustalając wynik na 5:1.
Pogon mecz kończyła w 9 , ponieważ, za kolejny faul , z boiska wyleciał, jeden z ich obrońców.
Mecz był bardzo ostry. Sędzia łącznie pokazał aż 16 (!) żółtych kartek, w tym dwie czerwone. Na całe szczęście, do Rynu wrócimy najwcześniej za rok. Być może, miejscowi "ultrasi", przejdą do tego czasu proces resocjalizacji i umożliwią zawodnikom rywalizację jedynie na sportowej płaszczyznie.
Spotkanie w Rynie kosztowało nas dużo zdrowia. Udało się przełamać niekorzystną passę i nareszcie tu wygrać. W nagrodę, nadal dzierżymy fotel lidera Serie A! Za tydzień podejmujemy u siebie Salęt Boże. Będą to dla nas pierwsze derby powiatu! Mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 14:00.
Ale zanim dojdzie do derbów, pragnę zaprosić na mecz z Pojezierzem Prostki, który odbędzie się w ramach Wojewódzkiego Pucharu Polski , w środę (31.08.2016) o godz. 17:00! Serdecznie zapraszamy!
Komentarze