Żagiel Piecki - Wilczek Wilkowo 0:4
Po urlopie Złote Pióro powraca do relacji meczowych. Bez polotu bo humor nie pozwala.
Na dzień dobry zderzenie ze ścianą.Wilczek Wilkowo w dniu dzisiejszym był dla Żagla niczym Pudzian dla Najmana. I niby próbowaliśmy uderzać, trafialiśmy w okolice splotu, jednak żaden z naszych ciosów nie zrobił na rywalu wrażenia. Konsekwentnie grające Wilki wypunktowały nasze słabości perfekcyjnie.
W konsekwencji porażki spadamy na 13 miejsce w tabeli. Dramatu jeszcze nie ma, ale alarm już bije. Przed nami cztery mecze do końca roku. Jest realna szansa by jeszcze wrócić do środka tabeli i móc spokojnie wyczekiwać wiosny. Kiedyś ktoś mądry powiedział, że nie jest wyczynem wszystko wygrywać. Wyczynem jest podnieść się i zacząć wygrywać, gdy jest się blisko dna. Niech ta sekwencja przewodzi nam kibicom, zawodnikom i sympatykom klubu w najbliższych meczach i będzie swego rodzaju natchnieniem już w najbliższą sobotę w Sępopolu!
Komentarze