Żagiel Piecki – OMET Srokowo 6:1

Drugi wiosenny mecz i drugie 3 pkt. Żagiel Piecki zaczyna marsz w górę tabeli. Po takim spotkaniu jak to ze Srokowem nie będzie łatwo go zatrzymać.
Coach desygnował do gry następujący skład : Szewczak- Malon (60’Krupiński), Bloch, Berk, Roch (70’Rydel), Włodkowski, Kwiatek, Federowicz (50’ Barycki), Puławski (75’ Narel)- Rolka, Piendyk
Początek meczu zdominowali zawodnicy ze Srokowa. Przez pierwsze 10-15 minut rzucili się na naszych zawodników, sprawiając że Żagiel nie potrafił wymienić dwóch - trzech podań. Nasi stoperzy mieli ręce pełne roboty, a Bubu zamiast kreować grę, musiał rozbijać ataki przeciwników niczym klasyczny „ rębajło”.
Jednak miłe złego początki. To porzekadło idealnie pasuje do tego co zaprezentowali zawodnicy OMET’u w dalszej części gry. Po przepuszczonym szturmie w pierwszej fazie meczu – inicjatywę przejął Żagiel. W 20 min. po szybkim wznowieniu przez Puławskiego, w sytuacji sam na sam znajduje się Piendyk, który lobem pokonuje goalkeepera przyjezdnych. Warto odnotować, że był to dopiero pierwszy celny strzał w tym meczu. Omet nie otrząsnął się jeszcze po stracie gola, a już 5 min. później przegrywał 0:2! Ponownie Piendyk, po przebojowej akcji Włodkowskiego! To było zabójcze 5 min. w wykonaniu Żagla! W 40 min. zawodnik OMET’u – Babicz zdobywa bramkę kontaktową na 1:2. Goście zwęszyli swoją szansę i poszli za ciosem, kreując kolejne akcje. W końcówce połowy doszło do nieco kuriozalnej sytuacji - zawodnicy OMET’u „skoczyli sobie do gardeł”, za co jeden z nich dostał żółtą kartkę. A że była to jego druga żółta karta – wyleciał z boiska! Na przerwę schodzimy z wynikiem 2:1 dla KSŻ.
Po zmianie stron , już w 50min. po rzucie rożnym , bramkę zdobywa Bloch i wbija gwoźdź do trumny OMET’u. Popularny „Piszczu” w swoim stylu, odnalazł się w polu karnym i o dziwo nie głową ale nogą, daje prowadzenie 3:1. „Brawo Łobuziaku , to jest mój zawodnik” – raduje się Manager, szukając aprobaty wśród kibiców. Zrezygnowani zawodnicy ze Srokowa od tej chwili zaczęli wypatrywać jedynie 90minuty meczu. Z kolei Żagiel na fali entuzjazmu kreował kolejne ataki. W 60 min. na 4:1 podwyższa Puławski strzałem z ok. 20 metrów. W 70 minucie debiutancką bramkę w lidze zalicza – Barycki, zawodnik pozyskany zimą z juniorów Mrągowii – mamy 5:1. Gra toczona cały czas do jednej bramki sugerowała, że szósta bramka musi być. Pytanie tylko kto ją zdobędzie. Jak to kto? Przecież Rolka jeszcze nic nie ustrzelił… . I właśnie „Mućka” w 80 min. ustala wynik spotkania na 6:1. W końcówce meczu , kapitalna parada popisuje się jeszcze „Taszket” broniąc precyzyjny strzał z rzutu wolnego Babicza.
Dziękujemy rywalom za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych bataliach. Kibiców z kolei zapraszamy już 1-go Maja! W najbliższy piątek o godz. 14:00 podejmować będziemy Śniardwy II Orzysz!
Jeszcze jednak informacja. Dotychczasowy lider B-klasy - Granica II Kętrzyn - nie przyjechał w ogóle na mecz do Kowali Oleckich!! Czyżby to początek poważnych problemów w Kętrzynie? My jednak życzymy zespołowi Granicy jak najlepiej i liczymy na sportową rywalizacje
Komentarze