Kapitalna passa trwa dalej

Kapitalna passa trwa dalej

W dzisiejszym spotkaniu pokonaliśmy Orkan Sątopy aż 9:0!

Skład: Koślak- Polewaczyk (55'Malon), Józefczuk, Berk, Roch, Włodkowski, Narel, Federowicz Mar. (60' Federowicz Mat.), Puławski(70'Barycki), Piendyk, Rolka(73'Krupiński)

Bramki : Puławski x2, Narel x 2, Rolka, Malon, Barycki, Federowicz Mar., Włodkowski.

Mecz rozpoczeliśmy w nieco eksperymentalnym składzie. W bramce, pewniaka do tej pory- Szewczaka, zastąpił nasz podstawowy bramkarz rundy jesiennej - Koślak. W obronie za kontuzjowanego Blocha pojawił się Józefczuk , natomiast w środku pomocy pod nieobecność Kwiatka, prym wieść miał Narel.

Jak poradzi sobie , głównie przy stałych fragmentach gry, obrona bez Blocha? Czy Narel godnie zastąpi Kwiatka i czy Koślak po długiej absencji udzwignie ciężar odpowiedzialności? Takie pytania nasuwały się kibicom KSŻ analizując przedmeczowe założenia trenera. Jak sie okazało całą trójka zagrała bardzo dobrze zamykając usta niedowiarkom. Mało tego , ten mecz pokazał, że w drużynie znajduje się dwudziestu równorzędnych zawodników , z których każdy może wejść od pierwszej minuty i stać się liderem. I w kontekście sukcesu , wcale nie lewa noga Puławskiego, spryt Rolki , czy też refleks Szewczaka może okazać się decydujący. Decydująca może okazać się szeroka ławka i zmiany , które nie osłabiają ekipy, a wręcz przeciwnie , jeszcze ją wzmacniają.

Pierwsza połowa w wykonaniu Żagla, umówmy się, była słaba. Uratował  ją niezawodny Rolka, który dał nam prowadzenie w 25 minucie. Poza akcją bramkową nie mieliśmy zbyt wiele akcji tzw. "stuprocentowych". Co prawda strzały Federowicza, Piendyka i Puławskiego były grozne , jednak do miana "setek" jeszcze im daleko. Co innego Orkan. Skazani na pożarcie zawodnicy z Sątop , kilka razy zakręcili naszą obroną. Najgrożniej było w 35 min.  gdy Rafał Kukawski głową minimalnie uderzył obok słupka.  Posiadanie piłki zdecydowanie było po naszej stronie, jednak ofiarnie grający Orkan potrafił skutecznie niwelować naszą przewagę. Na przerwę schodzimy z jednobramkowym prowadzeniem.

W przerwie, w szatni dominowała głównie mobilizacja. "Kurdę sam tego meczu nie wygram" - wykrzykiwał podenerwowany nieporadnością kolegów Piszczu. Nasz kapitan najwyrażniej zapomniał, że sam nie gra, jednak silne emocje mogły zaburzyć mu nieco obraz rzeczywistości.

Druga połowa zaczyna się dla nas kapitalnie. Juz w 49 min. na 2:0 podwyższa Bubu Federowicz. Po dośrodkowaniu Rolki, nasz pomocnik , niczym Mariusz Wlazły, zawisa w powietrzu i uderzeniem głową podwyższa rezultat. Statyczna "cieszynka" a'la Eric Cantona mówi wszystko - "uczcie się młodzieży bo wiecznie żyć nie będę". Panie Marcinie, za takie bramki żyj nam, graj i wychowuj młodzież , nawet 100 lat :)

W 55 minucie po drugiej żółtej kartce , boisko opuszcza obrońca Orkana. Od tej chwili mecz wygląda jak gra do jednaj bramki. Kolejne gole stają się jedynie kwestią czasu. Niestety nie jestem w stanie przytoczyć kolejnych strzelców i minut, jednak kilka szczegółów należy wyróżnić. Jednym z nich pozostaje fakt, że swoją debiutancką bramkę zdobył Mariusz Narel. Popularny "Mario" pokazał to z czego słynie i z czego denerwuje kolegów na treningach, a więc krótkie prowadzenie piłki  szybki zwód i kąśliwe uderzenie. Właśnie po takich akcjach zdobył swoje dwie bramki w tym spotkaniu. Nie zabrakło też soczystych uderzeń Puławskiego i rajdów Rolki. Swoją drugą bramkę w historii występów w KSŻ zdobył Malon. Filigranowy Felipe nie pozostał obojętny na popisy swojego piłkarskiego guru - Bubu i sam postanowił wpisać się na listę strzelców.

Wygrywamy 9:0.  Jednak jakikolwiek entuzjazm, o ile ktoś w ogóle go przejawia,nie powinien mieć miejsca. Przed nami bowiem zaczynają się decydujące starcia. Za tydzień podejmiemy K.S. Łabędnik  a potem czekamy na Granicę II Kętrzyn.

W dniu dzisiejszym Granica zremisowała u siebie z Baniami Mazurskimi dzięki czemu zrównaliśmy się z nią punktami. Nasz zespół konsekwentnie odrabia straty do liderów. Miejmy jedynie nadzieje, że to nie koniec popisów naszej drużyny .

Dziękujemy zawodnikom z Sątop za mecz i życzymy powodzenia w dalszych bojach i budowie drużyny. Jakby ktoś jeszcze nie wiedział,  w drużynie naszych dzisiejszych rywali najstarszy zawodnik miał 24 lata! Już za tydzień Sątopy podejmują Granicę II , życzymy zdobyczy punktowej bo dzisiejszy wynik nie do końca oddaje potencjał drużyny.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości